POMORSKIE CENTRUM MECZOWE - SPRAWDŹ KTO DZISIAJ GRA MECZ
24. listopada 2017 17:01

Gdzie znajduje się źródło problemów Lechii Gdańsk? Oto trzy główne powody kłopotów Biało-Zielonych w tym sezonie.

W klubie, który przed rokiem walczył o mistrzostwo Polski do ostatniej kolejki, nie dzieję sie najlepiej. Gdańszczanie ulegli na własnym boisku Koronie 0:5, a mogło być zdecydowanie wyżej gdyby nie bardzo dobra dyspozycja Dusana Kuciaka. Ten wynik można uznać za największą kompromitację tego sezonu LOTTO Ekstraklasy. Biało-Zieloni w tej kampanii nie przypominają mocnej drużyny z przed roku. Co może być tego powodem?

Kontuzje


Wydaje mi się, że głównym powodem tak słabej dyspozycji są urazy z początku sezonu. Najpierw ze składu wypadł Peszko, który pauzował za kartkę z ostatniej kolejki poprzedniej kampanii. Po chwili poważny uraz zerwanego więzadła krzyżowego dopadł Lukasa Haraslina, a później do towarzystwa kontuzjowanych dołączył Milos Krasic. Jedni powiedzą, że nie można wszystkiego zrzucać na urazy i będą mieli rację. Od tego Lechia ma tak szeroką kadrę, żeby sobie z ta sytuacją poradzić. Mimo wszystko jak wyjmiesz z zespołu trzech kluczowych piłkarzy to jesteś w ciężkim położeniu. Najlepszym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest aktualna sytuacja Chelsea. Przy kontuzji N'golo Kante zespół się całkowicie posypał. Bez niego w środku powstała tak ogromna wyrwa, że rywale wyjeżdżają w nią jak w masło. Niby jeden gracz, a różnica kolosalna. Podobnie jest z Lechią. Haraslin był motorem napędowym tej ekipy z początku rozgrywek. Jego rajdy na skrzydłach rozrywały szeregi obronne przeciwnika. Peszko po drugiej stronie również potrafił zrobić różnicę. Do tej kwestii odniósł się również Marek Józwiak w wywiadzie dla Sport.pl

-Jakbyśmy mieli szybki, sprawny atak to byłaby możliwość osiągnięcia korzystnego wyniku. Dlatego właśnie wspomniałem jak ważny był Peszko. To na chwilę obecną nasz jedyny zawodnik, który jak startuje z piłką to podrywa trybuny. Przeciwnik też przed nim drży. Bez Sławka i szybkiego napastnika, niewiele można zrobić.

Mimo wszystko najbardziej bolesna jest strata Krasica. Serb po przyjeździe do Polski stał sie środkowym pomocnikiem. Ta rola zdecydowanie mu odpowiada, bo gdy gra stawia stempel na każdej akcji ofensywnej Gdańszczan. Jego forma bardzo rzadko schodzi poniżej pewnego poziomu. W tym roku ma spory problem z urazami, czego efektem jest niska pozycja drużyny. Występy Lechii można podzielić na dwie różne ekipy: z Milosem w składzie i bez.

Trener


Kolejnym strzałem w kolano jest moim zdaniem sytuacja na ławce trenerskiej. Piotr Nowak w pewnym momencie zrezygnował z pełnienia tej funkcji, a w jego miejsce wybrany został dotychczasowy trener od przygotowania fizycznego. Niech ktoś mi pokaże inny klub, w którym dzieją się takie cuda. Brak doświadczonego szkoleniowca będzie im sie odbijać aż do czasu, gdy ktoś w zarządzie pójdzie po rozum do głowy. Owszem efekt nowej miotły zadziałał w pierwszym meczu po objęciu przez niego sterów z Zagłębiem Lubin, jednak później było już tylko gorzej. W dwóch starciach na własnym boisku stracili osiem bramek i na pewno nie jest to powód do dumy. Przypominam, że jest to ten sam zespół, który przez siedem kolejek rundy mistrzowskiej zeszłego sezonu nie stracił, ani jednej bramki. Zjazd, który zaliczają jest drastyczny, a lepszych perspektyw nie widać. Szefowie zarządu powinni jak najszybciej zatrudnić fachowca, który ma doświadczenie na trenerskiej ławce i potrafi poradzić sobie z gwiazdami w składzie, bo tych w Lechii nie brakuje.

Obrona


Źródłem największych pretensji jakie mają fani do zarządu jest także kwestia defensywny. Najważniejszy piłkarz tej formacji obok Dusana Kuciaka odszedł z zespołu latem. Mowa o Mario Malocy, z którym kibice wiązali spore plany, bo jego występy stały na bardzo wysokim poziomie. Szefowie klubu oddali go lekką ręką, o czym może świadczyć sam zapis umowy transferowej. Zawodnik nie został sprzedany, a wypożyczony z tym, że po sezonie kończy mu się kontrakt, więc puścili go praktycznie za darmo. Jednym słowem komedia. Drugą ważną postacią, która opuściła szeregi Biało-Zielonych jest Rafał Janicki. Stoper przeniósł się do Poznania, gdzie wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. Kto przyszedł w ich miejsce? Błażej Augustyn z zagranicznych wojaży, jednak na ten moment jego forma jest lekko mówiąc słaba, zresztą podobnie jak kolegów. Nawet Dusan Kuciak nie pomoże przy tak słabej i dziurawej obronie. Trzeba wziąć się mocno do pracy, bo najważniejsze spotkanie roku dla kibiców tuż, tuż, a w takich meczach często poza umiejętnościami decyduje również charakter.

Więcej informacji na temat Lechii Gdańsk znajdziesz na portalu zagranie.comhttp://zagranie.com

 


Zdjęcie

 

Komentarze:

~zibi (niezalogowany)  24.11.2017, 17:26
Piszesz - strzałem w kolano jest moim zdaniem sytuacja na ławce trenerskiej - dlaczego więc się nie podpiszesz pod tym tekstem?

~futbolista (niezalogowany)  24.11.2017, 22:36
juz kiedys po sezonie jeden z lepszych graczy Lechii [ juz w niej nie gra ], sie wypowiedzial, ze ten klub przesladuje fatum ! i wcale sie nie pomylil. na i zzzz, sukcesu nie bedzie
a szkoda, bo tylko potrzeba jednego, tylko tego nie rusza !!

Zaloguj się, aby dodać komentarz ze swojego konta:

Login: Hasło:


Dodaj komentarz jako gość:

Autor



www.www.pomorskifutbol.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Są one wyłącznie opinią autorów. Komentarze zawierające treści obraźliwe lub wulgarne będą usuwane.
© Pomorski Futbol 2003-2024 WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE